Nagranie i zdjęcia z sesji Relacje z pozostałych sesji
Zgodnie z tytułem sesji, prowadzący wyszli z tezą, że projekt zrzeszania społeczności i przedsiębiorstw energetycznych w formule klastrów energii nie powiódł się ze względu na ograniczenia prawne.
W pierwszej części spotkania Sławomir Nowicki omówił najważniejsze problemy związane z realizacją tej idei. Jego zdaniem „klaster” powinien być rozumiany jako „wyspa energetyczna”, czyli obszar działania i wzajemnego zaangażowania uczestników klastra, powiązanych w obrębie lokalnej sieci, a nie jako wirtualny byt oparty na samej umowie.
Sławomir Nowicki fot. Andrzej Opyrchał
Niestety, klastry nie są w stanie realizować swoich pierwotnych celów, czyli samodzielnego kształtowania lokalnego przepływu energii elektrycznej pomiędzy interesariuszami, między innymi z powodu nadmiaru regulacyjno-prawnego, słabych wyników finansowych oraz nieefektywnego systemu finansowania całego sektora.
Myśmy z prosumenta zrobili producenta [...]. Są kraje, które nie zrobiły tego błędu i które od samego początku pilnowały, że prosument nie tylko produkuje, ale również zużywa tę energię na własne potrzeby. Takie państwa nie zakładały, że prosument będzie swoją produkcją wspierał sieć. Wspieranie sieci jest iluzoryczne. – kwituje Nowicki.
Prezes ESV zwrócił uwagę na problemy naszego modelu energetycznego, który jest oparty na mechanizmie swobodnego przepływu energii w obrębie jednolitej sieci. Taka formuła ma swoje ograniczenia. Alternatywą może być rynek zdecentralizowany, lokalizacyjny. Zwrócono również uwagę na koncepcję niemieckiego Stadtwerke, czyli spółek komunalnych i samorządowych z udziałami firm energetycznych, które odpowiadają za przepływ więcej niż jednego medium domowego. Nowicki zaproponował, że polski odpowiednik mógłby nosić miano „multienergetyczności” i polegać na zarządzaniu przepływem energii nie tylko elektrycznej, ale również cieplnej.
W rekomendacjach prezesa ESV znalazły się między innymi kwestie ujednolicenia regulacji prawnych i ustabilizowania odpowiedzialności administracyjnej w zakresie tworzenia strategii dla klastrów, umożliwienie bardziej lokalnego działania klastrów w obrębie sieci Sn, uwolnienie samorządów od obowiązków składania zamówień publicznych w przypadku zakupu energii, a także – na co położono szczególnie duży nacisk – uwzględnienie w energetyce rozproszonej i klastrach obrotu energią cieplną (włącznie z chłodem). Listę postulatów uzupełniły również uwagi Daniela Raczkiewicza (Energynat SA), który zwrócił uwagę na konieczność uwzględnienia w polityce dla klastrów problemu niestabilności pogodozależnych OZE i znalezienia rozwiązań, które na poziomie lokalnym mogłyby stabilizować nagłe skoki oraz spadki produkcyjne.
Daniel Raczkiewicz, fot. Andrzej Opychał
Pomimo ogólnego pesymizmu dotyczącego poprawy norm dla klastrów, w części dyskusyjnej pojawiły się głosy, które opisywały sytuacje, gdzie rozwój klastrów, choć jest powolny, to jednak postępuje. Ich rosnąca liczba prawdopodobnie będzie zwiększać presję na rynek i prawodawców.
W dyskusji pojawili się także inni paneliści Kongresu: Andrzej Piotrowski (wiceminister energii w latach 2016–2018, pracował nad pierwszą ustawą definiującą klastry), Bożena Ryszawska oraz Joanna Pandera. Z ich wypowiedzi wybrzmiały dwa zasadnicze wnioski. Regulacja klastrów wymaga włączenia do organów decyzyjnych nie tyle polityków, co działaczy i propagatorów energetyki rozproszonej, którzy będą gotowi na transformację sieci energii uzależnionej od OSD – przedstawianych jako hamulcowych rozproszenia. Drugi wątek dotyczył energetyki obywatelskiej. Podkreślono konieczność wykorzystania prosumenckiego potencjału obywateli, a nie traktowania ich wyłącznie jako konsumentów.